środa, 14 marca 2012

#Rozdział 5.

Godzina 12, Ania usłyszała pukanie do drzwi.
-Kto mnie kurwa budzi o tak wczesnej porze?! - wyobraźcie sobie że dla niej to naprawdę wczesna pora w wolne dni. W bokserkach i podkoszulku zbiegła na dół by otworzyć drzwi, zapomniała o tym, ze stoi bez spodenek, była tak śpiąca, że o tym nie myślała.
-No już otwieram. - powiedziała i otworzyła drzwi.
-Surpriseeeeeeeee! - wykrzyczeli Harry, Zayn i Lou.
-No pojebało Was konkretnie.. - powiedziała Ania robiąc „facepalm”.
-Czy Wy wiecie która jest godzina? - dodała.
-No chyba sobie żartujesz już po 12! - sprostał Lou.
-A tak w ogóle to cześć śliczna! - dając buziaka A, powiedział Harold ślicznie się przy tym uśmiechając.
-Tak, tak, miło Was widzieć, ale ja idę spać. - odwracając się ruszała po schodach na górę.
-Haha, nie wierzę! - zaczął śmiać się Lou.
-Świetny ty.. - zaczął Harry.
-Tak, tyłek, wiem, dzięki. - skomentowała Ania znajdując się już na górze.
Zayn usiadł na kanapie włączając TV, a Loczek i Lou rozmawiali w kuchni.
Tymczasem Ania wpadła do pokoju, gdzie spała Patrycja.
-Pati, wstawaj, wpadł Harry, Lou i Zayn.
-Co? Zayn? Jest tutaj? Na dole?!
-Tak, w salonie, idź do nich ja idę spać.
-KURWA! - krzycząc, P pobiegła pod prysznic.
Po jakichś 20 minutach znajdowała się już na dole, spostrzegając Zayna od razu się do niego przysiadła.
-O, cześć długowłosa księżniczko! - wesołym głosem powiedział Z.
-Cześć. - zarumieniona odpowiedziała dając mu przy tym buziaka w policzek.
-Jak się spało?
-Dobrze, dzięki. - zaśmiała się.
-Chodźmy do kuchni coś zjeść. - dodała.
W tym czasie Lou wstał i włączył muzykę na fulla, stanął przed schodami i zaczął krzyczeć:
-Anka! Wstawaj natychmiast! Anka!!! Anka!!!!!!
-Jak się zamkniesz kupię Ci kilogram marchewek! - wykrzyczała z góry.
-Ok. - odpowiedział i obrócił się na pięcie.
Wszyscy już zataczali się ze śmiechu w kuchni.
-Haha! Ja pierdole, ja z nimi nie mogę! - śmiejąc się wykrztusiła Patrycja.
Po chwili Harry zabrał się do robienia śniadania dla dziewczyn, wspólnie rozmawiając z przyjaciółmi. Nie uwierzycie, jak wszyscy nawzajem świetnie się dogadywali, tak jakby znali się już kilka lat, śmiali się z tego samego, jednak jak wszystkich,  żarty Patrycji po prostu zabijały i nikt nie mógł się powstrzymać od śmiechu. Taka już jej natura. Jakbyście ją znali to doskonale byście wiedzieli o co mi tak naprawdę tutaj chodzi.
Minęło jakieś pół godziny i włączyła się piosenka (KLIK). I w tej chwili ubrana i już pomalowana Ania zaczęła schodząc po schodach tańcząc w rytm muzyki i śpiewając przy tym pod nosem. Zayn, Lou i Patrycja zaczęli się śmiać i gwizdać. Harry gdy tylko to zobaczył taneczny krokiem zaraz do niej dołączył, gdy ich twarze znajdowały się blisko siebie Loczek zaczął śpiewać:
-I'm not trying to pressure you just can't stop thinkin' about you. You ain't even really gotta be my girlfriend. I just wanna know your name and maybe sometime we can hook up, hang out..
-Just chill – dodała Ania. Łapiąc Harolda za rękę ruszyli do kuchni, oczywiście ruszając się przy tym w rytm muzyki.
-O! naleśniki z nutellą! Kto robił? - zapytała.
-Zgadnij – odpowiedział Lou.
W tym momencie Harry wyprostował się i odchrząknął
-Ja! - powiedział uśmiechając się.
-W takim razie boję się tego zjeść..
-Ja też Anka! - powiedziała Patrycja. Po czym wybuchnęły śmiechem.
-Ha. Ha. Ha. - dodał ironicznie Harold.
-Tylko żartujemy. – powiedziała A głaszcząc go po głowie.
Rozległo się pukanie do drzwi. Patrycja wstała i podeszła je otworzyć.
-No czeeeeeść! - powiedzieli wspólnie Niall i Liam.
-Siema, siema, wchodźcie! - odpowiedziała.
-Ooo, widzę, że trafiłem w samą porę – pocierając ręce dodał blondas.
-Yyy, nie krępuj się? Smacznego! - krzyknęła Ania.
-Dzięki, dzięki, jesteś kochana! - odpowiedział.
-Niall jesteś niemożliwy, dziewczyny jeszcze nic nie jadły.. - wtrącił Zayn.
Wypluwając jedzenie, na twarzy Niall'a widniała mina malutkiego psiaka, proszącego o jedzenie, powiedział on tylko „Ups, przepraszam.”
-Spokojnie, nie przejmuj się, nie jesteśmy głodne, prawda Aniu?
-Tak, tak, oczywiście!
Po pięciu minutach wyśmiewania się z Niall'a Harry zaproponował wszystkim wspólne wyjście na miasto.
-Jest piękna pogoda! Musimy zabrać dziewczyny i pokazać im Londyn.
-Ja jestem umówiony z Danielle – powiedział Liam.
-A ja z Eleanor. -  dodał Lou
-A ja.. Z frytkami – zakończył Niall.
-Za to ja i Zayn jesteśmy wolni, prawda badboy'u?
-Dla tych pięknych polek jak najbardziej! - poważnie odpowiedział Zayn.
-To co w takim razie?
-Let's go! - wykrzyczały dziewczyny.
Wszyscy ruszyli w stronę wyjścia, dziewczyny na samym przodzie.
-Pati, jak oni chcą z nami jechać do Londynu, nie boją się, że złapią ich fanki czy coś?
-Nie mam pojęcia, wiem tylko, że mi to jebie.
-No to gdzie je zabieramy? - Szpenął Zayn do H.
-Może Milk Shake City?
-Zwariowałeś? Przecież tam na pewno złapią nas fanki!
-Przecież dziewczyny muszą się dowiedzieć o nas prawdy.
-Jakiej prawdy? - dodała Ania wchodząc między nimi i uśmiechając się przy tym.
-Niebawem się dowiesz. - odpowiedział loczek.
Wszyscy wsiedliśmy do ogromnego zajebistego auta!
-JEBAĆ TO! - krzyknęła Ania i odpaliła papierosa. Patrycja zaczęła się śmiać, a Harry patrzył na nią jak na niewychowaną, rozwydrzoną nastolatkę.
-Poczęstuj się Zayn. - dodała i rzuciła mu papierosa.
-O, marlboro gold'y, wielkie dzięki. Pati.. jeśli pozwolisz? - powiedział niepewnie.
-Tak jasne, nie przejmuj się. - uśmiechnęła się.
-Ania, proszę Cię, nie pal tego. - przerwał Harry.
-Daj spokój.
-Wyrzuć tego cholernego papierosa! - głośno i groźnie odpowiedział.
-Nie ma takiej siły by mnie do tego zmusiła. - Harry tylko na nią spojrzał i od razu posmutniał.
-Oh Harold.. go fuck yourself! - krzyknęła Ania dając mu wielkiego buziaka w kącik ust.
-Żartowałam. - dodała.
-Ale papierosa nie wyrzucę.
-Masz uroczo chamski charakter. - powiedział niepewnie lokaty.
-He. He. (w tym momencie Patrycja znowu się zaśmiała)  I know it! -  podgłośniła piosenkę i krzyknęła razem z wykonawcą – I'M SEXY AND I KNOW IT!
Co zrobili pozostali? Nic innego jak do niej dołączyli.
Po 5 minutach byli już na miejscu.
-Wiecie co, może pojedziemy w jakieś spokojne miejsce? - mówił Zayn.
-Ale ja chcę shake'a! - jak dziecko krzyczał Harry.
-Dobra, dobra idź z Anią kupcie shake'i i jedziemy gdzieś indziej.
Ania razem z loczkiem wyszli z auta.
-Chyba muszę Ci coś powiedzieć – powiedział Harry i w tym samym momencie usłyszeli głosy krzyczących dziewczyn.
Krzyczały coś że ją zabiją, że jest nic nie wartą szmatą oraz że Harry jest tylko ich i za niego wyjdą .Robiły im zdjęcia i nakręcały filmiki z daleka, tylko kilka podeszło i poprosiło o wspólne zdjęcie.
- Dlaczego one tu nie przyjdą i mnie nawet nie uderzą? Dlaczego nie powiedzą mi tego w twarz tylko drą się z odległości kilkunastu metrów? Poza tym, czy ja je w ogóle znam, żeby miały prawo mnie obrażać? Co za infantylne kurwy! – powiedziała Ania na głos.
Harry tylko na nią spojrzał.
-Właśnie o tym chciałem z Tobą pogadać. - dodał.
-Jebie mnie to wszystko. Naprawdę. - Odpowiedziała po czym odpaliła kolejnego papierosa i ruszyła w stronę auta.
-Kup mi dużego, czekoladowego! - krzyknęła jeszcze zanim otworzyła drzwi. Lokaty się tylko  uśmiechnął.
Kiedy dziewczyna siedziała już w aucie. Zaczęła mówić do Patrycji, oczywiście po polsku, żeby Zayn nic nie zrozumiał. Opowiedziała jej to, co usłyszała od „fanek” o swojej osobie.
Patrycja miała na to tylko jeden komentarz:
-Jebać brzydkie kurwy. - zaczęły się śmiać i przybiły sobie piątkę. W tym momencie Harry wszedł do auta i rozdał shake'i.
-To gdzie teraz? - powiedziała A.
-Muszę z Tobą porozmawiać na osobności – odpowiedział jej Harry odpalając auto.
-Skoro nalegasz.
-Właściwie to ja też chciałbym porozmawiać z Patrycją. - wtrącił Zayn.
-Ze mną? O czym?
-Hm. O mnie, o Tobie i o Nas. - zakończył.


________________
Omg, wiem, że ten rozdział to istna tragedia, w ogóle nie mamy czasu z Patrycją na pisanie jakichś chorych opowiadań, nie mamy czasu, żeby w ogóle o tym myśleć, a przede wszystkim nie ma weny. Nie wiem, co będzie dalej. Wybaczcie za zwlekanie z tym rozdziałem i wybaczcie za zwlekanie za następne rozdziały.
Zapraszam na swojego bloga damehannah.blogspot.com :).

O mnie

Ania (@harenkaa) Patrycja (@wearestarss)