niedziela, 8 stycznia 2012

#Rozdział 4

Zayn siedział na schodach przed wejściem do domu. Sięgnął po paczkę i wyciągnął jednego papierosa.
-Trzymaj. - dając mu zapalniczkę powiedziała Ania dosiadając się obok niego.
-Wiesz.. To moja impreza, jesteś tu, a nawet się nie znamy. Ania jestem. - powiedziała wyciągając rękę.
-Zayn, miło mi. - odpowiedział.
-A więc dlaczego tu siedzisz? Coś Cię gnębi czy chciałeś tylko w spokoju zapalić, tak jak ja?
-Nie wiem czy mogę mogę Ci o tym powiedzieć, ale jestem pod wpływem alkoholu, więc w razie czego będę miał wymówkę – zaśmiał się Zayn.
-Umm.. Na imię jej Patrycja.- dodał.
-Woah, woah, woah! Mów dalej...
-Czuję się przy niej tak swobodnie, mimo że poznałem ją dzisiaj. Nie patrzy na mnie jak ”badboy'a”. Spodobało mi się to. Myślałem, że nigdy nie spotkam takiej dziewczyny. Ona jest po prostu sobą przy mnie, tak jak ja jestem przy niej.
-Tak, znam ją. Jest niesamowitą dziewczyną..
-Awww.. więc to Ty jesteś jej przyjaciółką z Polski i to o Tobie Harry gadał przez calutką godzinę?
-Nie wiem czy to o mnie Harry mówił, ale to ja jestem ta Ania z Polski, przyjaciółka Patrycji i jestem gospodarzem tej imprezy więc nie marnujmy czasu, chodźmy się bawić!
-Przepraszam, chyba zbyt dużo powiedziałem..
-Zayn, nie martw się, Patrycja jest naprawdę wspaniała i myślę, że zasługujesz na kogoś takiego jak ona. - Zayn tylko się uśmiechnął i oboje ruszyli pod drzwi. Otwierając klamkę Harry wyleciał jak z procy, przegryzł wargę, uśmiechnął się i powiedział:
-A więc tu mi uciekłaś.. - objął ją w pasie i delikatnie pocałował jej usta.
-Harold, jesteś chyba zbyt pijany, odłóżmy to na potem – skomentowała Ania i razem z Zaynem weszli do środka. Ruszyli prosto do kuchni, gdzie znajdowali się Niall, Liam i Lou. Była też Patrycja. Podbiegła do niej A, przytuliła i powiedziała:
-Pati, całą imprezę Cię nie widziałam! -przesunęła się w bok i dodała:
-Chłopcy, my się jeszcze nie poznaliśmy, Ania jestem – uśmiechnęła się.
-A tak, ja jestem Niall, mógłbym zajrzeć do lodówki i sprawdzić czy nie znajduje się tam coś pysznego? - zaśmiał się.
-Bierz co chcesz! - wykrzyczała Ania.
-Liam, cześć – wziął rękę dziewczyny i delikatnie musnął swoimi wargami.
-Wow, podoba mi się to! Haha! Ania jestem, niezmiernie mi miło. - Siadając wspólnie z Patrycją na środkowym blacie w kuchni, A dodała:
-Louu! Jak się bawisz kochany?
-Impreza jest epicka! Dawno się tak nie bawiłem, dziękuję za zaproszenie.
-Ależ nie ma za co! Razem z Pati polecamy się na przyszłość. - W tym czasie Patrycja i Zayn nie przestawali na siebie patrzeć, dziewczyna pod wpływem dość dużej ilości alkoholu pociągnęła Zayna za rękę i już po chwili chłopak stał między jej nogami. Patrzyli sobie w oczy i ciągle o czymś rozmawiali. Przystojniak objął ją w talii i powiedział:
-Masz piękne oczy.. piękny uśmiech. Uśmiechnij się jeszcze raz. - Dziewczyna zaśmiała się i sięgnęła do kieszeni po mały foliowy woreczek z małymi tabletkami w środku. Nielegalnymi tabletkami. Razem z Zaynem wzięli po jednej i nawzajem wsadzili sobie je do ust. W tym momencie przyszedł Harry i zrobili to samo z Anią, Lou dołączył do nich po chwili. Liam stwierdził, że to nieodpowiedzialne, a Niall dalej stał nad lodówką nie zwracając na nic uwagi. Wszyscy razem ruszyli na parkiet ze sztucznymi ogniami i poruszali się w rytm niesamowitej muzyki.. Bawili się jak nigdy dotąd. Była to jedna z najlepszych imprez w ich życiu.



W domu Chrisa panował niezły bałagan. A cała ekipa znajdowała się na górze odsypiając imprezę. Patrycja z Lou obudzili się gdzieś ok. 13 Poczuli zapach naleśników więc szybko ruszyli do łazienek i wzięli prysznic. Schodząc na dół zauważyli, że Niall wspólnie z Liamem, posprzątali dom i zrobili wszystkim naleśniki na śniadanie.
-Ooo tak! - krzyknęli wspólnie i pobiegli je zjeść.
Jako że Zayn, Ania i Harry to straszne śpiochy, nie mogli zbudzić się do godziny 15. Hary patrzył się w sufit, a Zayn dalej spał i gadał przez sen swoim sexownym głosem:
-Patrycja..
-Zayn daj spokój, Patrycja jest na dole. - powiedziała Ania szturchając go stopą.
-A tak, idę wziąć prysznic. - trzymając się za głowę Zayn wszedł do łazienki. W tym momencie Ania odwróciła się w stronę Harrego i zapytała:
-Jak się spało?
-Nie ma co, to łóżko jest całkiem wygodne. - uśmiechnął się Harry. Patrzyli na siebie przez minutę po czym Harry dodał:
-Zayn długo się kąpie, radzę Ci iść do innej łazienki.
-Haha, dzięki, właśnie miałam o to pytać. - Ania wyszła z pokoju.
Wszyscy byli na lekkim kacu, mimo tego cieszyli się swoim towarzystwem i śniadaniem przygotowanym przez Liama i Nialla. Gdy po długim pobycie pod prysznicem Ania zeszła wreszcie na dół, wszyscy juś dawno odeszli od stołu, został przy nim tylko Harry, który szybko poderwał się z miejsca gdy zobaczył Anię i odsunął przed nią krzesło, jak prawdziwy dżentelmen.
-Dziękuję Haroldzie, doceniam to, ale nie musiałeś tak długo na mnie czekać, przecież musisz być bardzo głodny- i obdarzyła go jednym z tych uśmiechów, jakim zazwyczaj matka obdarza swoje dziecko, gdy zrobiło coś czego się wstydzi i boi się przyznać.
Harry jednak uparcie nie dawał tego po sobie poznać. Powiedział tylko:
-To nic takiego.
Tak więc jedli śniadanie 0 15.30 patrząc sobie głęboko w oczy. Może was to dziwić, ale dla nich owe śniadanie było najromantyczniejszym śniadaniem w życiu.
   Tym czasem reszta cieszyła się w ogrodzie Chrisa resztkami słońca. Mimo tego, że stracili połowę dnia nikt nawet nie myslał o narzekaniu, a gdy dołączyl i do nich Ania i Harry wszyscy gadali już tylko i wyłącznie o imprezie. Szkoda tylko, że nic nie trwa wiecznie. Chłopcy wrócili do domu, a dziewczyny mogły w końcu w spokoju porozmawiać.
-Patrycja, ja dalej w to nie wierzę. Pamiętasz jak rozmawiałyśmy o tym, że ich znajdziemy i zrobimy zajebistą imprezę?! - wykrzyczała Ania.
-To spełnienie marzeń.. - skomentowała Patrycja.
-Ale, że Harold, Zayn, Londyn, kurwa całe One Direction i my. I teraz tak spokojnie odpoczywamy na tarasie. Palimy marlboro, słuchamy muzyki, może być jeszcze lepiej?
-Właśnie to mnie ciekawi, no powiedz, może być lepiej niż jest?
-Chciałabym, że to trwało wiecznie.. - skończyła Ania, po czym razem poszły pooglądać jakiś film i ruszyły w stronę łóżek.
-Dobranoc! - krzyknęły wspólnie i zapadły w głęboki sen. Szkoda tylko, że już bez obecności chłopaków.


______________
No to pojawił się rozdział 4. :) Mamy nadzieję, że przypadnie Wam do gustu! A przy okazji chciałam zaprosił was na mojego(@harenkaa) bloga haaniaa.blogspot.com :)

O mnie

Ania (@harenkaa) Patrycja (@wearestarss)